Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.2.djvu/278

Ta strona została przepisana.

miar wystawiania zgrzybiałego starca junakiem, młodzieniaszka tchórzem, lokaja oratorem, pazia doradcą, króla nosicielem brzemion, a księżniczkę kuchenną posługaczką? Cóż powiedzieć o zachowaniu czasu, w którem te czynności zmyślone zachodzą? Rzeknę jeno, że widziałem taką komedję, której pierwszy akt zaczyna się w Europie, drugi odgrywa w Azji, a trzeci w Afryce; gdyby się była zatem z czterech aktów składała, cały światbyśmy objechali. Jeżeli podobieństwo do prawdy i jej naśladowanie ma być głównem komedji zadaniem, jakim to sposobem może ona choćby pospolity umysł zadowolnić, skoro, zmyślając czynność, jaka za czasów króla Pepina, albo Karola Wielkiego zachodzi, ma za głównego bohatera cesarza Herakljusza, który rzekomo miał wejść z krzyżem do Jerozolimy i miast Godfryda de Bouillon grób święty odzyskać — przecie między jednym a drugim wojownikiem wielki przeciąg czasu leży. Gdy zaś komedja na wymyślonej się opiera osnowie, jakże można historyczne jej przypisywać zdarzenia, mieszać dzieje różnych osób w różnych czasach, nietylko już żadnego podobieństwa do prawdy nie zachowując, ale i z grubemi omyłkami na plac wyjeżdżając. Co jest w tem jeszcze niedobrego, iż się znajdują prostacy, upewniający, że w tem właśnie doskonałość się najwyższa zawiera, podczas gdy wszystko inne szczerem jest jeno wydwarzaniem. Jakież to cuda niepodobne zmyśla się w tragedjach duchownych, jakie się tam wystawia apokryfy i ileż cudów, dokonanych przez jednego świętego, drugiemu świętemu się przypisuje? Nawet w dramatach świeckich ośmielają się niejedno miraculum wystawiać, na to jeno zważając i z tym względem się licząc, że taki cud albo przemiana sceniczna, jak ją zowią, bardzo tu dobrze podchodzi i że ciemne pospólstwo, gęby rozdziawiwszy, na teatrum ławą przybierzy. Wszystko to dzieje się z szwankiem