Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.3.djvu/134

Ta strona została przepisana.

się w kluby, za pomocą wiatru północnego, który wiał cały tydzień. Drugim razem kazała mi podnieść olbrzymie głazy, mające kształt byków z Guisando;[1] zadanie stosowniejsze dla nosicieli brzemion, niźli dla rycerzy. Dalej rozkazała mi skoczyć w abis Cabra[2] (czyn straszliwy i niebezpieczny, jakiemu podobnych na świecie nie znaleść) i przynieść jej szczegółową relację, co się zawiera na dnie tej mrocznej otchłani. Zastanowiłem Giraldę, wzięłem na wagę Byków z Guisando, zgłębiłem przepaści i wyniosłem na światło dnia skrytość jej wnętrza; aliści, z tem wszystkiem, nadzieje moje są martwe a wzgardy i obelgi cierpane od Kasildei, wiecznie żywe. Naostatek kazała mi przebiegać po wszystkich prowincjach Hiszpanji, aby zmusić wszystkich, napotkanych w tej podróży, rycerzów błędnych do przyznania, że ona góruje pięknością nad wszystkiemi damami, jakie są na świecie, ja zaś jestem najdzielniejszym i najbardziej zakochanym rycerzem błędnym. Spełniając to jej nakazanie, przejechałem już większą część Hiszpanji i zwyciężyłem siła rycerzy, którzy byli na dosyć zuchwali, by mi przeczyć. Ale najbardziej się pysznię z zwycięstwa, którem odniósł w osobliwym pojedynku nad wielce sławnym Don Kichotem z Manczy. Zniewoliłem go wyznać, że moja Kasildea piękniejsza jest od jego Dulcynei. Odniósłszy to zwycięstwo rachuję, że pokonałem wszystkich rycerzów świata, gdyż ten Don Kichot, o którym powiadam, nad wszystkimi wziął przodek. Po tem zwycięstwie, jego sława, fama i zachowanie u ludzi, obróciwszy się w niwecz, przeszły na moją osobę, gdyż

Tem lepszą się zwycięzca cieszy w świecie sławą,
Gdy zwyciężony nie był tchórzem lub niemrawą[3]

— tak iż dzisiaj na mój się piszą rachunek i do mnie należą niezliczone przewagi Don Kichota.[4]

  1. Cztery wielkie posągi z szarego kamienia, przedstawiające jakieś zwierzęta i chrzczone przez lud nazwą „Byków z Guisando“.
    Posągi te znajdują się w winnicy klasztoru Jerónimos de Guisando, w djecezji Avila. Nie wiadomo z jakiego czasu pochodzą.
  2. Cabra (starożytne „Algebro“) miasteczko w prowincji Kordoba. W odległości kilku kilometrów od Cabra, otwiera się tajemnicza i olbrzymia otchłań, o której lud sądził, że jest „gębą piekieł“.
    Wspomina o niej Vicent Espinel w „Relaciones del Escudero Marcos de Obregón“, Luis Velez de Guevara w „El Diablo Cojuelo“ i Cervantes w „Ordenanzas de los poetas“, dodanych do „Vieje del Parnaso“.
  3. Dwa wiersze z poematu „La Araucana“ Don Alonso de Ecrilla y Zuniga, który „chce śpiewać nie o kobietach, ani o dworności zakochanych rycerzy, lecz o dzielnych bohaterskich czynach Hiszpanów, w czasie zdobywania Chile“.

    ...„pues no es el vencedor más estimado
    de aquello en que el vencido es reputado“.

  4. Ferrau, spotkawszy Rolanda i niepoznawszy go, chełpi się przed nim, że go zwyciężył w pojedynku, czemu zaprzecza Paladyn (Orl. Fur. XII, 44 — 45).