Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.3.djvu/223

Ta strona została przepisana.

wiem Adam miał głowę i włosy, skoro zaś tak było, ów pierwostworzony człowiek mógł się kilka razy po głowie świerzbiącej podrapać.
— Ja takoż mniemam — rzecze Sanczo — ale rzeknijcie mi teraz, kto pierwszy w powietrzu kozły wywracał?
— Prawdę rzekłszy, mój przyjacielu — odparł młodzian — nie mógłbym tak nagle tej trudności rozeznać, muszę wprzód dobrze w księgach poszperać. Uczynię to, gdy powrócę tam, gdzie mam wszystkie moje pisma i nieomieszkam oznajmić ci tego, za pierwszem widzeniem, gdyż jak tuszę, nie ostatni raz się widzimy.
— Nie mozolcie się, panie, nad tem po próżnicy — rzekł Sanczo — bom już dociekł tego, o com się pytał. Pierwszym skoczkiem i latawcem powietrznym był Lucyper, który z nieba wypędzony, wywracając po powietrzu kozły, do piekła zleciał.
— Masz rację przyjacielu! — odparł młodzieniec.
— Sonczo — rzecze Don Kichot — te pytania i odpowiedzi nie są z twojej głowy, musiałeś je zasłyszeć od kogoś.
— Nie gadajcie byle czego, Wasza Miłość — od parł Sanczo — gdy zacznę pytać i odpowiadać, do jutra mogę nie skończyć. Aby pytać o głupstwa i bzdurami odpowiadać, nie potrzebuję pomocy mego sąsiada!
— Powiedziałeś więcej niż wiesz — rzecze Don Kichot. — Jest na świecie wielu ludzi, którzy mozolą się nad zgłębianiem i dociekaniem rzeczy, co zgłębione i już docieczone, nie warte są ani szeląga i żadnego pożytku umysłowi nie przynoszą.

Na tym podobnych żartach i rozmowach nasi podróżni dzień strawili. Noc spędzili w małej wiosce, skąd, jak krewniak Bazylego powiadał, było jeszcze tylko dwie mile odległości do jaskini Montesinos.[1] Jeśli Don Kichot wstąpić do niej zamierza, musi się w

  1. W pobliżu miasteczka Ruidera, w prowincji Manczy, znajduje się słynna „Cueva de Montesinos“, pochodząca z czasów rzymskich lub kartagińskich. Azorin w książce swojej „La Ruta del Don Quijote“ opisuje ją obszernie.