Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.3.djvu/239

Ta strona została przepisana.

żąda, mam bowiem tylko cztery reale przy duszy. Rzekłszy to, wręczyłem mu te, coś mi je dał Sanczo na jałmużnę dla ubogich, w podróży spotykanych.
„Powiedzcie, moja miła, waszej pani — rzekłem — że mi ciężą nieznośnie na sercu troski jej i utrapienia i że pragnąłbym z całej duszy być Fucarem,[1] aby złu zaradzić. Niechaj wie jednak, że nie mogę i nie chcę cieszyć się dobrem zdrowiem, będąc pozbawiony jej widoku i możności miłej z nią rozmowy, przeto z całego serca ją proszę, aby się dała oglądać swemu niewolnikowi, rycerzowi zasmuconemu. Powiedzcie jej także, że, gdy najmniej się tego spodziewać będzie, usłyszy o przysiędze i ślubie, jaki uczyniłem, na wzór ślubowania markiza mantuańskiego, który, znalazłszy swego krewniaka Boduina bliskim skonania, zaklął się, że nie będzie jadał chleba na obrusie i że wiele podobnych prywacyj znosić będzie, wpóki się nie pomści; ja takoż przysięgam, że nie spocznę i ze przebiegać będę siedem części świata, z większą usilnością niż to czynił infant portugalski, Don Pedro,[2] aż nie zjednam odczarowania Jejmość Dulcynei. „Wszystko to, a i więcej jeszcze — odparła dworka — winien jesteś, Wasza Miłość, mojej pani! Potem, wziąwszy cztery reale, zamiast ukłonu i podziękowania, wywróciła w powietrzu dwa kozły.
— Ach, Święta Panno! — zawołał w tem Sanczo Pansa. — Czyż podobna, aby czarnoksiężnicy i ich omamienia miały tyle mocy, aby zepsować zdrowy rozum mego pana i jego głowę tak dziwacznem szaleństwem napełnić. O mój panie, dla miłości boskiej, zważcie, co mówicie, powróćcie do zdrowych zmysłów i nie dawajcie wiary tym bredniom, a bałamuctwom, które Was gubią i mózg wniwecz Wam obracają!

— Mówisz tym kształtem, Sanczo — odparł Don Kichot — gdyż mi sprzyjasz i dobrze mi życzysz. Ponieważ nie masz eksperjencji w rzeczach świata tego, tedy mniemasz za niepodobne te, co nie są łatwe do

  1. Clemencin wyjaśnia, że Tucar albo Fuggar było to nazwisko znakomitej rodziny niemieckiej, pochodzenia szwajcarskiego, słynącej w Hiszpanji ze swych bogactw.
  2. Aluzja do legendy o Infancie portugalskim, który zwiedził cztery części świata. W 1570 roku pojawiła się w Saragossie książka: „Libro del infante don Pedro de Portugal que anduvo las cuarto partidos del mundo“.