Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.3.djvu/260

Ta strona została przepisana.
KAPITULUM XXVI
W KTÓREM DALEJ SIĘ OPOWIADA O PRZYGODZIE POKAZYWACZA KUKIEŁ, A TAKŻE O INNYCH WDZIĘCZNYCH RZECZACH

Chcę rzec, że wszyscy wisieli oczami na ustach tłumacza, który wielkie dziwy powiadał, gdy nagle, z głębi sceny, rozległy się odgłosy trąb, bębnów i wystrzałów z małych harmatek. Gdy hałas ten ucichł, otrok znów mówić począł:
„Te prawdziwe dzieje, co są WPanom teraz przedstawiane, wyjęte są, słowo w słowo, z kronik francuskich i hiszpańskich romansów, które są wszystkim wiadome, tak iż nawet dzieci je na ulicach śpiewają. Historja owa ma za argument uwolnienie Melisandry przez jej męża, Don Gaiferosa[1]. Melisandra była więziona przez Maurów w Hiszpanji, w mieście Sansuena, gdyż tak wówczas zwała się dzisiejsza Saragossa. Obaczcie teraz jak Don Gaiferos gra w szachy, co i sama pieśń wyraża:

Don Gaiferos gra spokojnie w szachy,
Jakby zapomniał już o Melisandrze!

„Ta osoba, co ją oglądacie WPanowie, wyższą od innych, z koroną na głowie i sceptrum w ręku, jest to cysarz Karol Wielki, rodzic nieprawy Melisandry. Zagniewany z opieszałości zięcia swego, przychodzi

  1. W Hiszpanii bardzo popularne były przygody don Gaiferosa, wspomnienie którego do dziś dnia przetrwało w Asturji. Menendez Pidal dowodzi, że don Gaiferos jest to Walter z Hiszpanji czy Akwitanji, bohater z czasów Atylli. Mnich Ekkehards opisał go w swym poemacie („L‘Epopee castillane a travers la litterature espagnole, H. Merimee“).