jest, że jeden człek nie może obrazić całego królestwa, całej prowincji, rzeczypospolitej, miasta, czy narodu, tedy nie ma przyczyny, aby mścić się za taki despekt rzekomy, w którym urazy nie masz. Mieszkańcy kraju Reloja musieliby się potykać nieustawnie z tymi, co ich zowią zegarmistrzami; zasię mieszkańcy innnych wsi i miast porywać się do broni i mścić się za to, że chłopcy i lud zowią ich mydlarzami, handlarzami ryb, czy serów.
Piękna toby rzecz była, gdyby cały ten lud znamienity trwał ciągle w kłótni zapamiętałej i mścił się za każde najmniejsze słowo.
Nie, nie tego Bóg chce, ani na to nie dozwala! Ludzie rozważni, rzeczypospolite, mądrze rządzone, nie chwytają nigdy za broń, nie obnażają mieczów, nie azardują życiem swych obywateli i dobrami swemi, chyba dla jednego z tych powodów: pierwszym jest obrona wiary katolickiej, drugim obrona życia, według praw boskich i praw natury, trzecim, obrona czci, rodziny i majętności, czwartym, służba królom w słusznej, a sprawiedliwej wojnie. Jeśli zechcemy przydać piąty powód, który liczyć można za drugi, będzie nim obrona ojczyzny. Do tych pięciu głównych powodów dodać można jeszcze kilka przyczyn dość słusznych, aby broni się imać. Ale walczyć o rzeczy błahe; które raczej do śmiechu, niż do rankoru pobudzać winny, to znaczy być zbytym pospolitego rozumu, zwłaszcza, że mścić się niesłusznie (zaś żadna zemsta słuszną być nie może) sprzeciwia się nawszem świętej wierze, którą wyznajemy. Każe nam ona dobrze czynić nieprzyjaciołom naszym i miłować tych, co nas nienawidzą. Rozkazanie owo, aczkoli trudne się wydaje do uskutecznienia, trudne jest jeno dla tych, co miłują bardziej świat niż Boga, a w sobie więcej ciała niż ducha mają. Nasz pan, Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i człowiek prawdziwy, który nigdy nie skłamał, gdyż skłamać żadną miarą nie mógł, rzekł
Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.3.djvu/276
Ta strona została przepisana.