Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.3.djvu/326

Ta strona została przepisana.

aby Wasze Dostojności wiedziały, że Sanczo Pansa jest giermkiem najzabawniejszym z wszystkich tych, którzy kiedykolwiek służyli rycerzom błędnym. Czasem zdobywa się na prostactwa tak subtylne, że się można pytać nie bez ukontentowania, zali to jest prostactwo, czyli też subtelność sama? Dla psot złośliwych można go poczytywać za nicponia, dla prostactwa za wielkiego niezgrabjasza. Wątpi o wszystkiem i każdej rzeczy wraz dowierza; gdy mniemam, że już w jakiemś głupstwie ugrzęźnie, nagle dobywa się na wierzch, racje najprzedniejsze przywodząc.
Nie mieniałbym go na innego giermka, gdyby mi nawet w przydatku całe miasto dawano. Wątpię jednakoż, czy będzie rzeczą dobrą posyłać go na te rządy, które mu Książe Jegomość obiecał. Z drugiej strony zważam w nim pewne do rządzenia zdatności; jeżeli mu się obostrzy nieco umysł tępy, będzie rządził tak dobrze jak król podatkiem od soli, zwłaszcza, że eksperjencja nas uczy, iż nie trza siła doskonałości i umiejętności, aby być gubernatorem, znamy takich, co to zaledwie czytać umieją, a wszakoż rządzą, jak białozory. Cała ważność na tem zawisła, aby mieć chęć szczerą dobrze czynienia i zawsze sprawiedliwości dochodzić. Nie zbraknie mu nigdy na dobrych doradcach, którzy postępkami jego kierować będą, jak to się dzieje z gubernatorami szlachetnymi i nie biegłymi w piśmie, co przez ławników sądy sprawują.
Zechcę mu dać rady użyteczne, aby nie skaził swego przyrodzenia i dostojność a powagę swoją utrzymał, a takoż przydam szczegóły różne, które w mem wnętrzu pozostając, w stosownym czasie na świat wyjdą, dla pożytku Sanczy i dobra wyspy, pod jego sądami zostającej.
Wtem miejscu rozmowy Księstwa Ichmnśćiów z Don Kichotem. dały się słyszeć różne głosy oraz hałas wielki, sprawiony przez ludzi w zamku, i w tejże chwili ujrzano Sanczo Pansę, pomieszanego