Strona:Przedziwny Hidalgo Don Kichot z Manczy T.4.djvu/367

Ta strona została przepisana.

Zorjentowanie się w bibljografji cervantianów jest rzeczą niezmiernie trudną, prawie niemożliwą, gdyż bibljografja ta obejmuje prawie wszystkie cywilizowane kraje, a na samej Hiszpanji poprzestać trudno, pamiętając, że do prawdziwych rewelacyj na polu wiedzy o Cervantesie doszli raczej Anglicy niż Hiszpanie. Pod tym względem błąd Akademji Hiszpańskiej, utożsamiającej pierwsze wydanie „Don Kichota“ z drugiem, jest faktem dość symptomatycznym. Negatywny sąd o krytyce hiszpańskiej nie dotyczy ostatniego Pięćdziesięciolecia. Po klęsce na Kubie w r. 1898 zaczął się dla Hiszpanji okres nieubłaganej rzeczywistości, która zmusiła do rewizji wszystkich walorów życia. Tradycja deklamacyjnego romantyzmu skończyła się; trzeba było zabić na głucho grobowiec Cyda, wziąć się do „Syzyfowych prac“. Już przedtem jednak przeszczepił na grunt iberyjski naukowe metody filologji i krytyki literackiej niestrudzony polihistor, Marcelino Menendez y Pelayo. Stworzył szkołę doskonałych badaczy, przełamał hegemonję cudzoziemskich hispanologów. Spod jego znaku wyszli nienaganni uczeni, jak Ramón Menendez Pidal, Adolfo Bonita y San Martin i Miguel Asin Palacios. Na okres ostatnich lat kilkudziesięciu przypada także działalność Amerigo Castro, Julio Cejador y Frauca, Juan Hurtado, Angel Gonzales Palencia, Jose Ortega y Gasset i t. d. Prace tych kilku pisarzy i uczonych wystarczyły, aby krytyce i filologji hiszpańskiej zapewnić miejsce, równorzędne z krytyką i filologją innych krajów europejskich, a studja nad „Don Kichotem“ pchnąć dalego naprzód. Rzeczą niezrozumiałą jest jednak, że w Hiszpanji dotąd nie istnieje obszerna, wyczerpująca monografja, poświęcona Cervantesowi.
Na początkach ubiegłego wieku sądzono „Don Kichota“ według norm pseudoklasycznych; chodziło o imaginację, fabułę i jej reguły, o prawdopodobień-