rę, są to raczej szpony pustułki: brudny i dziwaczny przydatek.
Nie lza ci, Sanczo, także chodzić bez pasa i w sukniach, luźno puszczonych, ten bowiem, który w tak niedbałym stroju paraduje, za człeka zniewieściałego łacno uchodzić może, jeśli już owa w ubraniu niedbałość nie jest pokrywką złośliwości, co się ściąga do Juljusza Cezara.[1]
Zważ pilnie, ile profitu dać ci twój urząd może, jeśli zaś będziesz miał możność utrzymać ludzi pod barwą, daj im szaty raczej zdatne do codziennego użytku, niźli papuzie i zbytnio strojne. Rozdaj je między swoją służbę i ubogich. Chcę rzec, że gdy będziesz miał sześciu pokojowców ubrać, ubierz tylko trzech, zaś w resztę szat trzech ubogich przyodziej.
Tą modłą będziesz miał trzech paziów na ziemi, a trzech w niebie. Tego nowego sposobu rozdawania szat dworskich nie znają ci, którzy jeno za marną sławą doczesną się uganiają.
Nie żryj cebuli ani czosnku, tak aby odór z gęby idący, kondycji twojej niskiej nie zdradzał. Chód miej stateczny, mów zaś powoli, nie tak jednakoż, aby się mogło zdawać, że sam siebie słuchasz. Każda przesada bowiem śmieszną jest rzeczą. Jedz mało na obiad, zaś na wieczerzę jeszcze mniej, bowiem zdrowie dla całego ciała kuje się w kuźnicy żołądka. Bądź wstrzemięźliwy w piciu, pamiętając, że nadużycie wina nie zwala dotrzymać słowa, ani tajności dochować. Bacz, abyś nie żuł dwiema szczękami naraz i hamuj szpetny zwyczaj odrzucania.
— Tego „odrzucania“ nie pojmuję wcale — rzekł Sanczo.
— Odrzucać, Sanczo, znaczy odrzygać — odparł Don Kichot — a jest to jedno z dobrze plugawych słów naszego języka kastylijskiego, dlatego też ludzie polerowni, wspomagając się łaciną, mówią „odrzucać“ miast „odrzygać“ a miast rzyganie, odrzuca-
- ↑ Svetoniusz mówi: „Etiam cultu notabilem Julium Caesarem ferunt. Usum enim lato clavo ad manus fimbriato, nec ut unquam aliter quam super eum cingeretur, et quidem fluxiare cinctura. Unde emanasse sullae dictum, optimates saepius admonentis, ut male praecinctum puerum caverent“.