wa, dobra i bliska, zupełnie pozbawiona patetycznych spiętrzeń i wielkich konfliktów.
Fraza pierwszego tematu, pogodne i bezwietrzne f-dur, przenosi cię odrazu na szczyt pagórka, skąd masz widok jasny, określony grzebieniami wzgórz, widok bezwzględny na szeroką dolinę, górami odciętą od szerokich wiatrów halnych. Dale rozmazane są w błękitnem srebrze. Bliskość wyraźna, malejąca w miarę oddalenia i coraz mgliściej uogólniana. Białe burzowiny chmur stojących nad tobą łudzą naśladownictwem konkretnych kształtów. Cisza przesila się i dzwoni ci w uszach. Wonne powietrze wiejskie otacza cię, że stoisz jak w seledynowym aksamicie. Kalorje dygoczącego lata opływają twe ciało zmysłowym łaskotem. Nozdrza masz rozwarte jak płatki wilgotnego kwiatu, nerwowe, chłonne, nie mogące nastarczyć, niezdolne pomieścić tej polifonji zapachów, wyłaniających się i splatanych jakby głosy stugłośnej fugi. Idziesz przez las, gdzie niema nigdy słońca, a mech jest jak dno morskie. Stopa ślizga się po zatęchłem igliwiu. Niebo nad tobą modrzy się przekwitem ciepła, lecz pod stopami rzeka w niecierpliwej bezlogiczności jest zielona, bo skradła barwę wierzbom, stojącym po tamtej stronie góry.
„Sinfonia Pastorale“, jedno z naczelnych dzieł t. zw.
programowej muzyki, nie chce być malarskim obrazem. Wrażenia zmysłowe z pobytu na wsi mają być tylko tłem i bodźcem do wyrażenia uczuć. Aby rozwiać wątpliwości, autor przy pierwszem publicznem wykonaniu (22 grudnia 1808) pod tytułem dodał komentarz: „Więcej uczuciowego wyrazu, niż malarstwa“, — dowód, jak jasno zdawał sobie sprawę z obszaru dziedzin dostępnych dla muzyki. Szósta Symfonja, mimo tak skwapliwej apologji ze strony twórcy, jest jednak przekroczeniem tych granic, jest hasaniem poza polami czystej muzyki. Jeżeli nie grzeszy realizmem ma-
Strona:Przybłęda Boży.djvu/169
Ta strona została przepisana.