Strona:Przybłęda Boży.djvu/177

Ta strona została przepisana.

wiązali się wypłacać mu dożywotnią pensję czterech tysięcy guldenów pod warunkiem, że obdarowany nie opuści na stałe Austrji. Dokument w tej sprawie brzmi w ważniejszych zdaniach: „Codzienne dowody, niezwyczajnego talentu i genjuszu, które składa pan Ludwik van Beethoven jako artysta-muzyk i kompozytor, budzą życzenie, iżby przewyższył największe oczekiwania, do jakich uprawnia doświadczenie dotychczasowe. Aliści ponieważ wiadomo, że tylko zbyty możliwie trosk człowiek zdoła się oddać jednej niepodzielnie pracy, a zastosowanie takie, wyłączające wszelkie inne zajęcia, jedynie potrafi stworzyć dzieła wielkie, dostojne i sztukę uszlachetniające, — przeto podpisani postanowili pana Ludwika van Beethovena tak usytuować, by konieczne potrzeby nie przysparzały mu kłopotu ani tamowały jego genjusz potężny. — Niemniej skłonni są podpisani tę roczną sumę póty składać, aż pan Beethoven zyska stanowisko, dające mu powyższej kwoty ekwiwalent. Gdyby objęcie stanowiska takiego nie nastąpiło, a pan Beethoven w nieszczęśliwym wypadku albo li w wieku przeszkodę napotka w sztuki swej wykonywaniu, natenczas uczestniczący panowie przyznają mu w tej wysokości dożywocie. — Wzamian wszelako pan Ludwik van Beethoven obliguje się oznaczyć miejsce swego pobytu stałego w Wiedniu lub w innem, w dziedzicznych Jego cesarskiej austrjackiej Mości krajach położonem mieście, a miejsce to tylko czasowo opuszczać, na co wysocy kontrybuenci będą musieli wyrazić swoją zgodę“.
Wspaniałomyślny odruch trzech magnatów był nietylko przyjacielską konfederacją, ale i najwyższym odruchem społeczeństwa, na jaki stać było ówczesny Wiedeń. Reakcją wdzięczności są dedykacje dla ofiarodawców: dla arcyksięcia Rudolfa (Koncert es-dur), dla Lobkowitza (Piąta i Szósta Symfonja), dla Kin-