kolwiek duchy nią żyją, tak jak się żyje powietrzem, to jednak co innego jest duchem ją pojąć. Im bardziej wszakże dusza czerpie z niej swój pokarm zmysłowy, tem wyżej dojrzewa duch do błogiej z nią zgodności. Ale niewielu dochodzi do tego; jak bowiem tysiące zawierają śluby gwoli miłości, a miłość w tych tysiącach ni razu się nie objawia, choć wszyscy oni uprawiają miłości rzemiosło, tak samo tysiące uprawiają obcowanie z muzyką, a jednak objawienia jej nie mają. Muzyki podwaliną są także wysokie znaki zmysłu moralnego, jak w każdej sztuce: każde szczere, twórcze zmyślenie jest moralnym postępem...
„Tak sztuka zawsze zastępuje Boga, a człowieczem do niej ustosunkowaniem jest religia. — Muzyka daje duchowi stosunek wobec Harmonji. Myśl jakaś odosobniona ma jednak uczucie powszechnego pokrewieństwa w duchu: tak w muzyce każda myśl jest w najniepodzielniejszem, najiciś1ejszem pokrewieństwie do sumy Harmonji, która jest jednością“.
„Widziałam, jak ten niesamowity duch sprawuje swe rządy. O Goethe! Żaden cesarz i żaden król takiej nie posiada świadomości swej mocy i że cała siła od niego idzie, jak ów Beethoven, który codopiero w ogrodzie szukał powodu, skąd mu też to wszystko płynie. Gdybym go rozumiała, tak, jak go czuję, wówczas wiedziałabym wszystko“. —
Pierwszy raz sławny Olimpijczyk napotkał zjawisko Beethovena; przedtem znał tylko niektóre kompozycje i nie zdradzał prawdziwego wniknięcia w nie.
Mówiono, że brak mu właściwego poczucia muzycznego. Któżby jednak uwierzył, że tak wysoki poeta mógłby nie mieć żywiołowego instynktu rytmu. zmysłowej wrażliwości na drgnienia ruchu powszechnego Ładu, czyli na to, co nazywa się muzyką? Odpowiedź jego, skierowana do Bettiny, dowodzi, że odczuł wielkość, idącą od tego nowego człowieka:
Strona:Przybłęda Boży.djvu/200
Ta strona została przepisana.