Niebawem rozległy się trwożliwe nawoływania: — Bibuś, Bibuś spada!
— Przez chwilę zapanowało milczenie, poczem ozwały się nowe nawoływania. — Podtrzymajcie mu głowę! Dajcie mu nieco wódki! Nie trząść nim zabardzo! Co się stało z tobą, biedaku? Co ci jest?