Strona:Przygody Alinki w Krainie Cudów.djvu/71

Ta strona została uwierzytelniona.

— Lecz gdyście już stół obeszli dokoła, cóż wtedy?
— Możeby zmienić temat rozmowy — rzekł zając ziewając. — Jestem znudzony tem wszystkiem. Mogłaby nam panienka opowiedzieć cośkolwiek bardziej zajmującego!
— Lękam się, iż nie potrafię.
— No to może suseł to uczyni — wykrzyknęli razem zając i kapelusznik.
I zaczęli szczypać zwierzątko. Suseł zwolna otworzył oczy.
— Ja wcale nie spałem i doskonale słyszałem, coście mówili.
— A więc opowiedz nam jakąś historyjkę — rzekł kapelusznik.
— Uczyń to — prosił zając marcowy.
— A uwijaj się szybko — dodał pierwszy — bo jeszcze zaśniesz w środku opowiadania!
— Dawno już temu — zaczął suseł — mieszkały trzy małe siostrzyczki na dnie źródła. Jedna nazywała się Mania, druga Zosia, a trzecia Lucia.
— W jakim źródle one mieszkały? — zapytała Alinka.
— W źródle syropu.
— To niemożliwe — przerwała dziewczynka — rozchorowałyby się z pewnością.
— To tez istotnie zapadły nader ciężko.
— Po co tam mieszkały?