Ta strona została uwierzytelniona.
— To nie moja wina — odrzekł zapytany — to siódemka pchnęła mnie łokciem.
— Bardzo to pięknie własne winy składać na drugich! — odparł siódemka z dąsem.
— Ot, milczelibyście! — zawołał piątka. Dopiero wczoraj mówiła królowa, że zasługujecie, aby wam ściąć głowy.
— Za co? — zapytał pierwszy badylarz.
— To nie twoja rzecz! — przerwał siódemka
— Owszem, to jego rzecz, — upierał się piątka — otóż dlatego, że kucharzowi zamiast cebuli podałeś bulwy tulipanów.
Siódemka opuścił na chwilę pędzel, chcąc mówić, gdy wzrok jego padł na Alinkę stojącą i przypatrującą się, pohamował się więc nagle,