— Kręcenie się i dokazywanie — wyliczało zwierzę — poza tem różne działy arytmetyki: udawanie, nieuważanie, brzydzenie i durzenie.
— Nigdy nie słyszałam o brzydzeniu — odważyła się wtrącić Alinka — co to jest?
Gryf ze zdziwienia podniósł obie łapy do góry.
— Nie słyszałaś o brzydzeniu! — zawołał. — Wszak wiesz co to znaczy upiększanie, nieprawda?
— No tak — przyznała Alinka — to znaczy coś uczynić piękniejszem.
— A więc — konkludował Gryf — jeżeli nie pojmujesz co oznacza brzydzenie, jesteś prostaczką i tyle!
Ponieważ dziewczynka nie miała odwagi pytać się więcej, rzekła zatem, zwracając się do żółwiozwierza:
— Iluż was było w szkole?
— Z początku dziesięciu, potem codzień jeden ubywał.
— Więc w końcu nie było żadnego? A cóż na to mówili nauczyciele?
— Mówili, że trudno nauczyć cielę, więc sami do siebie gadali.
— Czegóż uczono was jeszcze?
— No dosyć już o lekcjach, przyjacielu — przerwał gryf — ty sam nie wiesz czego wogóle
Strona:Przygody Alinki w Krainie Cudów.djvu/96
Ta strona została uwierzytelniona.