Ta strona została uwierzytelniona.
— 9 —
Przyjąłem z wdzięcznością pieniądze i wyciągnąłem rękę, aby uchwycić kraj szaty Saadiego i ucałować, ale mi na to nie pozwolił. Odszedł, obiecując za kilka miesięcy powrócić.
Uszczęśliwiony nad miarę z posiadadania takiej sumy pieniędzy, postanowiłem użyć jej na pożyteczne rzeczy, ale najpierw zacząłem w myśli poszukiwać miejsca, gdziebym mógł je schować.
Umyśliłem nareszcie ukryć pieniądze w zawoju, odłączywszy przedtem potrzebną mi na konieczne wydatki sumę. I tak też uczyniłem.
Nie zwierzyłem się z tem wszystkiem nikomu, chcąc zrobić niespodzankę radosną, mojej żonie i dzieciom, przyniosłszy im jedzenia lepszego, a przedewszystkiem mięsa.
Łaknęliśmy tego wszyscy, bo od dłuższego czasu nie mieliśmy go w ustach.