Strona:Przygody Tomka Sawyera tłum. Tarnowski.djvu/122

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ JEDENASTY
Zbrodniarz przychodzi na miejsce przystępstwa

Koło południa całe miasteczko zostało zelektryzowane okropną nowiną. Chociaż w owych czasach nikomu się jeszcze nie śniło o telegrafie, wieść biegła od człowieka do człowieka, od grupy do grupy, od domu do domu z szybkością niemal telegraficzną. Oczywiście nauczyciel zwolnił dzieci na popołudnie od nauki: całe miasto uważałoby go za niezmiernie dziwnego człowieka, gdyby tego nie zrobił.
Przy ciele zamordowanego znaleziono skrwawiony nóż, w którym każdy rozpoznawał własność Muffa Pottera — tak przynajmniej mówiono. Powiadano też, że jakiś zapóźniony obywatel spotkał Pottera o godzinie pierwszej czy drugiej w nocy, jak mył się w potoku, i że pijak natychmiast uciekł co sił w nogach. Były to okoliczności niezmiernie obciążające, zwłaszcza, że mycie się nie należało do zwyczajów Pottera. Dalej mówiono, że przetrząśnięto już całe miasto w poszukiwaniu „mordercy“