Strona:R. Henryk Savage - Moja oficjalna żona.djvu/195

Ta strona została przepisana.

— Drogi Lenox, czy żona pańska zachorzała poważnie?
— Nie, — odrzekłem — przydarza się jej to czasem, gdy tańczy zbyt wiele! — potem dodałem, rzuciwszy spojrzenie na powabną kibić: — Sznuruje się także za mocno.
— Ach! — zauważył. — Jako babcia nie powinna tak namiętnie tańczyć mazurki! Cóż za przedziwna świeżość w jej wieku! — potem dorzucił: — Na rozkaz cesarza, zjawi się tu zaraz lekarz dworski. Sam go sprowadzę! — i odszedł w tym chwalebnym zamiarze.
Żaden lekarz nie powinien był zobaczyć jej, gdyż wprawne oko rozpoznałoby natychmiast oszołomienie opjumowe. Mogło dojść do śledztwa, co się równało podejrzeniu i zagładzie.
Poprosiłem jednego z obecnych panów, by mi przyniósł płaszcz Heleny, drugi sprowadził powóz, poczem okrywszy starannie żonę, zniosłem ją po schodach, a odjeżdżając, rzuciłem Saszy grymas triumfu.
Radość ta nie trwała jednak długo, gdym bowiem schował w kieszeń jej rewolwer z sześciu, dla cara przeznaczonemi kulami, posłyszałem ciężkie, chrypliwe chrapanie snu opjumowego. Objąwszy silnie słodkie brzemię moje, jąłem całować i pieścić, prosząc czule, by dla miłości mojej wróciła do życia.