Strona:R. Henryk Savage - Moja oficjalna żona.djvu/203

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XIV.

Sił mi zbrakło niemal skutkiem przeżyć fizycznych i duchowych tej niezwykłej nocy.
Ponieważ jednak posiadam przedziwną elastyczność ciała i umysłu, starczyło kilka koniaków i zimna kąpiel, by mnie orzeźwić. Przebrałem się, gotów znowu stawić czoło trudnościom i zawikłaniom dnia bieżącego.
Podczas śniadania układałem plan postępowania. Był nader prosty. Gdy tylko Helena będzie mogła podjąć podróż musiałem ją wywieźć z Rosji.
Nie śmiałem jechać sam, bowiem żona moja zachorowała tak publicznie, że zostawiając ją samą, wznieciłbym niewątpliwie podejrzenie.
Gdym zajrzał do mojej chorej, spała, ale był to sen wyczerpania, nie zaś odrętwienie opjumowe. Patrząc na bladą, piękną kobietę, powiedziałem sobie, tracąc odwagę, że jest oczywiście zbyt słaba, by dziś opuścić łożko, ale nazajutrz trzeba było koniecznie jechać, gdyż dłuższy pobyt równał się szaleństwu.
Niedługo napłynęło dużo osobistych i pisemnych zapytań o stan zdrowia damy, której