Strona:R. Henryk Savage - Moja oficjalna żona.djvu/24

Ta strona została przepisana.

W tej chwili podszedł doń urzędnik, składając ukłon. Pułkownik wstał i przeprosiwszy kilku słowami, wyszedł. Zwróciłem się zaraz do towarzyszki mówiąc:
— Łaskawa pani! Nazwałaś mnie Arturem. Jeśli tedy mamy doprowadzić do końca tę małą komedyjkę, proszę mi prędko wymienić imię swoje, zanim ten Moskal wróci.
— Oczywiście! — odrzekła. — Na pierwsze mam imię Helena.
— A na drugie?
— Marja.
— Helena — Marja! — przecudnie! — powiedziałem. — A nazwisko?
— Powiedz mi pan przedtem swoje! — poprosiła. — Dostrzegłam w paszporcie imię, ale nazwiska nie mogłam zauważyć.
— Lenox, — odparłem — Artur Bainbridge Lenox.
Te słowa zdziwiły ją potrosze, zaraz atoli, uśmiechnięta z zakłopotaniem, powiedziała:
— W takim razie jestem także Lenox, gdyż chwilowo muszę przybrać nazwisko żony pańskiej. Najdrobniejsza pomyłka mogłaby ściągnąć na nas oboje nieobliczalne skutki, bowiem fałszywy paszport...
Urwała nagle, gdyż właśnie wrócił Petrof i rzekł siadając: