Strona:R. Henryk Savage - Moja oficjalna żona.djvu/26

Ta strona została przepisana.

— Zapewne kary pieniężne, a może także areszt? — rzuciłem podniecony trochę.
— Tak jest, dożywotnie więzienie, albo Sybir... — szepnął oficer — tylko zupełnie zdesperowani zbrodniarze ważą się używać fałszywych paszportów.
Mój nóż i widelec spadły z brzękiem na talerz.
— Spróbuj tego majonezu, drogi Arturze! — wtrąciła rzekoma Mrs. Lenox. — Widzę, żeś się załatwił z bażantem. Majonez jest niezrównany. Pan pułkownik zechce także skosztować, nieprawdaż?
Podała mu wazkę z takim uśmiechem, że oczarowany Moskal nie spostrzegł mego zupełnego upadku sił nerwowych i ochoty do jadła.
— Fałszywe paszporty... kary... Sybir... tylko całkiem zdesperowani zbrodniarze ważą się używać ich...
Huczało mi w uszach.
Powziąłem nagłą decyzję.
Ta olśniewająco piękna kobieta uczyniła mnie zbrodniarzem rosyjskim, skutkiem sfałszowania paszportu. Ale o pięćdziesiąt kroków znajdowała się granica niemiecka, to też postanowiłem, póki czas, przedostać się tam i w ten sposób ujść pazurów rosyjskiego niedźwiedzia.
Wyrzekłszy kilka słów przeproszenia pod adresem Circe, która zwabiwszy mnie w pułapkę, paplała teraz uroczo i niewinnie z rosyjskim