Strona:Rabindranath Tagore-Poczta.djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.
Strażnik:
Przypomina ludziom, że czas na nikogo nie czeka. Coraz dalej idzie, w dziwny kraj.
Amal:
Dokąd? Którą drogą?
Strażnik:
Tego nikt nie wie.
Amal:
Więc kiedyś, gdy zechcę, pomyślę sobie: nigdy nikogo nie było. O gdybym, jak czas szedł drogą, której nikt nie zna!
Strażnik:
Wszyscy nią kiedyś pójdziemy.
Amal:
I ja?
Strażnik:
I ty.
Amal:
Zobaczysz. Lekarz przyjdzie i powie, żebym został tutaj.
Strażnik:
Pewnego dnia sam weźmie cię za rękę i wyprowadzi cię stąd.
Amal:
Nie znasz go. On mnie zawsze zamyka!
Strażnik:
Ktoś, kto większy jest i mądrzejszy, niż on, przychodzi i uwalnia nas.