Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/14

Ta strona została przepisana.
16
R. TAGORE: SĀDHANĀ

na niskich szczeblach drabiny stworzeń, jest poprostu przyrodą, a cokolwiek nosi na sobie znamię doskonałości, intelektualnej czy moralnej, jest przyrodą ludzką. Równa się to dzieleniu pączka i kwiecia na dwie odrębne kategorje i kładzeniu ich wdzięku na karb dwóch odmiennych i przeciwstawnych zasad. Ale umysł indyjski nigdy się nie waha uznać swoje pokrewieństwo z przyrodą, swój nieprzerwany związek ze wszystkiem.
Zasadnicza jedność świata stworzonego nie była dla Indyj prostem sobie dociekaniem filozoficznem; celem ich życia było urzeczywistnić tą wielką harmonję w uczuciu i w czynie. Rozmyślając i służąc, prostując własne życie, kształciły Indje świadomość swoją w taki sposób, że wszystko nabierało dla nich znaczenia duchowego. Ziemia, woda i światło, owoce i kwiaty — dla nich nie były to sobie tylko zjawiska fizyczne, któreby można zużytkować a potem odrzucić na stronę. Były im one konieczne, ażeby osiągnąć własny ideał doskonałości, jak każda nuta jest konieczną, ażeby symfonja posiadła pełnię. Indje czuły intuicyjnie, że jądro tego świata ma dla nas znaczenie żywotne; winniśmy być na nie jak najbaczniej