i na hasła do czynu, rozlegające się w świecie zewnętrznym.
Ale siły prawdziwej duchowości, takiej, jakiej uczą nasze święte księgi, równoważą się spokojnie we wzajemnym stosunku wnętrza i świata zewnętrznego. Prawda ma swe prawo, ma swoją radość. Po jednej jej stronie słychać pienie Bhayād asyāgnis tapati,[1] po drugiej Ānandād dhy ēvakhalv imāni bhūtāni jāyantē.[2] Wolność nie da się osiągnąć bez poddania się prawu, Brahma bowiem w jednej postaci związany jest swą prawdą, w drugiej wolny w radości swojej.
Co się nas tyczy, to radość wolności zdobędziemy w pełni tylko wtedy, kiedy się w całości poddamy więzom prawdy. A jak? Jak się poddaje struna, związana z gęślą. Kiedy gęśl jest prawdziwie nastrojona, kiedy więźba strun jest silna i ani trochę luźna, wówczas tylko możebna jest muzyka; a struna, wychodząc poza siebie w melodji swojej, z każdym akordem zaznaje prawdziwej wolności. Właśnie dlatego, że z jednej strony związana jest tak twardemi i mocnemi prawami, może ona z drugiej strony znaleźć tę skalę wolności w muzyce. Póki struna nie była prawdziwie