Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/169

Ta strona została przepisana.
171
URZECZYWISTNIENIE W CZYNIE

sobą, istotnie można powiedzieć, że była tylko związaną; lecz rozluźnienie tej więźby, nie byłoby prawdziwą drogą ku wolności, która w pełni da się uzyskać jedynie przez związanie coraz ciaśniejsze, aż do należytej wysokości.

Niskie i wysokie struny naszego obowiązku pozostaną tylko więzami dopóty, póki nie naciśniemy korby ich tak mocno, aż wydadzą ton w zgodzie z prawem prawdy; nie można zaś dawać miana wolności rozluźnieniu ich aż do granic bezczynu. Tedy powiedziałbym, że nie ten prawdziwie szuka prawdy, dharma, kto zaniedbywa czyny, lecz ten, kto je się stara coraz ściślej nastroić na ton wiecznej harmonji. Hasło wysiłków tych powinno brzmieć: Jakiekolwiek czyny spełniasz, poświęć je Brahmie.[1] To znaczy, dusza powinna oddawać się Brahmie we wszystkich swych czynnościach. To oddanie się jest pieśnią duszy, w niem tkwi jej wolność. Radość króluje tam, gdzie wszystka praca jest drogą, wiodącą ku jedności z Brahmą; kiedy dusza zaprzestanie ciągłych nawrotów ku własnym pożądaniom; kiedy poświęcenie się nasze przechodzi w mej coraz wyższe stopnie napięcia. Wtedy jest zupełność, wtedy jest wol-

  1. yad yat karma prakurvīta tad brahmaṇi sarnerpeyēt. „Jakitylko czyn (człowiek) by przedsiębrał, niech go w brahmanie złoży“. I tej połowy zwrotki niema w dawniejszych upaniszadach.