Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/20

Ta strona została przepisana.
22
R. TAGORE: SĀDHANĀ

sce tryskającej zdrowiem siły podstawia nawroty sztucznych podniet. Wówczas to człowiek zatraca swą perspektywę wewnętrzną i mierzy wielkość swoją jej rozmiarami, nie zaś żywotnem ogniwem, które ją łączy z nieskończonością; działalność swoją ocenia jej ruchliwowością, nie zaś spokojem doskonałości — spokojem, który jest w gwiaździstych niebiosach, w przelewającym się wiecznie tańcu rytmicznym stworzonego świata.
Pierwszemu najazdowi na Indje dokładnie odpowiada najazd osadników europejskich na Amerykę. Oni takie natknęli się na lasy dziewicze i na zaciętą walkę z tubylcami. Ale ta walka człowieka przeciw człowiekowi i człowieka przeciw przyrodzie została przeprowadzoną aż do końca; nie doszło nigdy do układów. W Indjach lasy, które były mieszkaniem barbarzyńców, stały się świętym przybytkiem mędrców; ale w Ameryce te wielkie żywe świątynie przyrody nie nabrały głębszego znaczenia w oczach ludzkich. Przyniosły one człowiekowi dobrobyt i potęgę, czasami nawet, być może, budziły w nim radosne odczucie piękna i natchnęły jakiego samotnego poetę. Nigdy nie nabrały w sercach ludzkich wagi świętych