Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/59

Ta strona została skorygowana.
61
ŚWIADOMOŚĆ DUSZY

ona jest wolna. W budowie swej cielesnej i umysłowej, przez którą człowiek pokrewny jest przyrodzie, winien on uznać władzą swego Króla, ale w jaźni swojej wolen jest go się wyprzeć. Tam Bóg nasz winien starać się o wejście. Tam przychodzi jako gość, nie jako król, a przeto zniewolon jest czekać, aż go zaproszą. Od jaźni ludzkiej Bóg wstrzymał rozkazy, bo tam przychodzi zabiegać o miłość naszą. Jego siły zbrojne, prawa przyrody, stoją na zewnątrz bram i tylko piękność, wysłanka jego miłości, znajduje dostęp do wnętrznych przybytków.
Tylko w tej dziedzinie woli dopuszczony jest bezrząd; tylko w jaźni ludzkiej panuje rozdźwięk, wniesiony przez nieprawdę i niesprawiedliwość; i rzeczy mogą dojść do tego stanu, że w rozterce wydziera się okrzyk z ust naszych: „Nigdy nie mogłoby wziąć góry takie skrajne bezprawie, gdyby był Bóg!“ Istotnie, Bóg trzymał się zdala od naszej jaźni, której jego czujna cierpliwość nie nakłada żadnych pęt i do której nigdy on sobie nie toruje przystępu siłą, jeśli drzwi przed nim zamknięte, Bo ta nasza jaźń osobowa winna znaleźć ostateczny swój wykładnik, którym jest