Strona:Rabindranath Tagore - Nacjonalizm.djvu/12

Ta strona została przepisana.

o tem, że dzieje Indji nie są dziejami jakiegoś poszczególnego szczepu, lecz że różne rasy tworzyły ich historję — Drawidzi i Aryjczycy, starożytni Grecy i Persowie, Mahometanie zachodni i środkowo-azjatyccy. Teraz przyszła kolej na Anglików wzbo­gacić to życie swoją przyprawą. Nikt nie ma prawa, ani mocy, ażeby powstrzymać ten lud od wzięcia udziału w budowie lo­sów Indji. Dlatego to, co mówię o nacjonalizmie, dotyczy raczej historji ludzkości wogóle, niż dziejów Indji w szczególności.
Historja przebywa obecnie czas, w którym człowiek ety­czny, człowiek doskonały ustępuje coraz bardziej człowiekowi interesów, człowiekowi ograniczonych celów. To zjawisko, wzmagane jeszcze przez zadziwiające postępy nauk przyrodni­czych, coraz bardziej olbrzymieje i wytrąca ludzi z etycznej równowagi, dając przewagę bezdusznej organizacji. Na własnej skórze poczuliśmy to straszliwe dotknięcie i dlatego jest naszym obowiązkiem wobec ludzkości powstać i wznieść krzyk ostrze­żenia przed nacjonalizmem, tą straszliwą trucizną, która wżera się w ludzkość i wysysa z niej wszystkie etyczne soki żywotne.
Cenię i kocham Anglików jako ludzi. Z ich grona wyszli ludzie wielkiego serca, wielcy myśliciele i wielcy ludzie czynu. Stworzyli wielką literaturę. Wiem, że kochają sprawiedliwość i wolność, a nienawidzą kłamstwa. Są szczerzy w sposobie czucia, otwarci z natury, wierni jako przyjaciele, uczciwi i pewni w swych czynach. Osobiste doświadczenia, jakie poczyniłem z ich uczonymi i literatami, wzbudziły we mnie podziw nie tylko dla głębokości ich myśli i siły wypowiedzi, lecz także dla ich szlachetnego człowieczeństwa. Odczuwaliśmy wielkość tego ludu, tak jak odczuwamy wielkość słońca; jeżeli jednak chodzi o ich nacjonalizm, to jest on dla nas gęstą, duszną mgłą, która przesłania nam słońce.
Rządy nacjonalistyczne nie są właściwe ani Anglikom, ani żadnemu innemu ludowi; jest to nauka stosowana i przeto, pominąwszy szczegóły, zasadniczo u wszystkich ludów podobna, u jednych jeno więcej, u drugich mniej. Coś na kształt prasy hy­draulicznej, której ciśnienie jest nieosobiste, a w następstwie tego bezwzględnie skuteczne. Wielkość siły może być u różnych maszyn różna. Istnieją nawet takie, które w ruch wprawia ręka ludzka, umożliwiając w ten sposób zwolnienie nacisku; jeżeli jednak idzie o ducha i metodę, to różnice są nieznaczne. Gdyby