Strona:Rabindranath Tagore - Nacjonalizm.djvu/16

Ta strona została przepisana.

i nietwórcza, ponieważ jest czemś bez życia. Jest walcem parowym o olbrzymiej wadze i okropnej sile do pewnych celów nawet pożytecznym, bezsilnym jednak tam, gdzie idzie o uży­źnienie ziemi. Jeżeli darzy ona nas nawet pokojem, po doko­naniu jej potwornego zadania, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko szeptać: „pokój jest dobry, życie jest lepsze, a jest ono tem właśnie, czem Bóg nas obdarzył".
Z drugiej strony przyznać należy, że nasze dawne rządy nie miały wielu zalet dzisiejszego rządu. Ponieważ nie były to rządy nacjonalistyczne, stała się ich tkanka tak cienka, że mie­liśmy możność przetkać tę tkankę włóknami naszego życia. Nie ulega żadnej wątpliwości, że musieliśmy znosić wówczas wiele rzeczy przykrych. Wiemy jednak dobrze, że jeżeli wędrujemy dłuższy czas boso po drodze wysypanej kamieniami, przyzwyczajamy się do humorów niegościnnej ziemi, podczas gdy chociażby najmniejszy kamyczek w naszym buciku nie przestanie nam nigdy dokuczać. Rząd nacjonalistyczny jest właśnie takim bucikiem — dostosowuje się on dokładnie do nogi, reguluje nasze kroki według pewnego, utartego systemu i niepozostawia naszym nogom żadnej swobody, ażeby się w tym buciku wygodnie urządziły. Jeżeli tedy będziecie wykazywać na podstawie statystyk, że ilość kamyczków, o które przedtem musiały się wasze nogi ocierać, była znacznie większa, aniżeli dzisiaj, to nie dotkniecie tem samego jądra zagadnienia. Nie chodzi bowiem o ilość przeszkód zewnętrznych, lecz o to, czy człowiek jest w mocy je z drogi usunąć. To ograniczenie wolności jest złem strasznem, nie tyle ze względu na wielkość, ile ze względu na rodzaj. Każdy musi mimowoli zauważyć głęboką sprzeczność, mieszczącą się w tem, że podczas, gdy duch Zachodu kroczy z hasłem wolności na ustach, kuje nacjonalizm Zachodu żelazne kajdany, najmocniejsze i najtrwalsze, jakie kiedykolwiek świat widział.
Kiedy Indje nie znajdowały się jeszcze pod panowaniem organizacji, istniała możliwość zmiany stosunków i to do tego stopnia, że silni i odważni ludzie byli przekonani, iż będą mogli sami pokierować własnemi losami. Zawsze tliła jeszcze nadzieja na coś nieoczekiwanego, a wzloty wyobraźni tak po stronie rządzących jak rządzonych, wpływały na koleje naszych dziejów. Nie staliśmy wtedy wobec przyszłosci, któraby na kształt muru