Strona:Rabindranath Tagore - Nacjonalizm.djvu/55

Ta strona została przepisana.

pytają mnie o to, czynią to w poczuciu wyższości. Korci mnie tedy zawsze postawić naszym amerykańskim krytykom to samo pytanie z małą tylko zmianą: „Co uczyniliście z Indjanami i Murzynami"? Bo w odniesieniu do nich, nie potrafiliście chyba wznieść się ponad ducha kastowości. Uciekliście się do okrutnych sposobów, ażeby trzymać inne szczepy w należytem oddaleniu od siebie. Jak długo nie rozwiązaliście w Ameryce tego zagadnienia, tak długo nie macie prawa pytać się Indji.
Mimo to wbrew wielkim trudniościom Indje przecież coś uczyniły. Starały się bowiem uzgodnić z sobą szczepy, pozostawić im ich istotne różnice, a przecież stworzyć dla nich wszystkich pewną wspólną podstawę. Podstawę tę znaleźli nasi święci mężowie jak Nanak, Kabir, Czajtanja i inni, którzy szerzyli wśród wszystkich szczepów wiarę w jednego i tego samego Boga.
Znajdując rozwiązanie tego zagadnienia, przyczynimy się równocześnie do rozwiązania zagadnienia świata. Bo czem były Indje, tem jest obecnie cały świat. Dzięki zdobyczom technicznym zaczyna świat stawać się jednym, jedynym krajem. Wskutek tego nadchodzi chwila, kiedy musicie znaleść podstawę dla waszej wspólności, która nie będzie mogła mieć żadną miarą charakteru politycznego. Jeżeli Indje rozwiążą u siebie to zadanie, uczynią to zarazem dla całej ludzkości. Istnieje wogóle tylko jeden rodzaj dziejów — dzieje człowieka. Dzieje ludów są tylko poszczególnemi rozdziałami tej wielkiej historji. My Hindusi będziemy chętnie cierpieć dla tak wielkiej sprawy.
Każda jednostka odznacza się pewnym zasobem samolubstwa. Daje się więc powodować drzemiącemi w sobie popędami zła i popychać się do walki z innymi dla dopięcia swych celów. Istnieją jednak w człowieku również wyższe popędy, jak współczucie i usłużność wobec drugich. Ludzie, którym brak tej wyższej siły etycznej, a którzy wskutek tego nie mogą żyć z innymi w wspólności, muszą albo zginąć, albo żyć w poniżeniu. Tylko te ludy mogą utrzymać się i zdobyć kulturę, u których poczucie wspólności było silnie rozwinięte. Od samego początku dziejów mieli ludzie do wyboru walkę lub zrzeszenie się, egoizm lub altruizm.
W zaraniu naszych dziejów, kiedy granice geograficzne każdego z krajów były niewielkie, a środki komunikacyjne były