Strona:Rabindranath Tagore - Nacjonalizm.djvu/56

Ta strona została przepisana.

nieliczne, posiadał również i ten problem stosunkowo mniejsze znaczenie. Wystarczało, jeżeli ludzie dawali wyraz swojemu poczuciu wspólności w granicach swoje państwa. W owych czasach łączyli się z sobą i walczyli z innymi. Było to jednak etyczne poczucie wspólności, które stało się prawdziwą podstawą ich wielkości, na której dopiero rozwinęła się sztuka, nauka i religja. Za dawnych czasów najważniejszą rzeczą dla człowieka była świadomość wspólności rasowej. Ten tylko był zasłużony wobec historji, w którego krew przeszła ta świadomość etyczna.
Najważniejszem zagadnieniem czasów dzisiejszych jest zbliżenie różnych ras do siebie. Stoimy znowu na rozdrożu: pytanie brzmi bowiem: czy różne zespolenia ludów mają nadal się zwalczać, czy też powinny szukać wzpólnej platformy dla porozumienia się i wzajemnej pomocy: czy hasłem ma być wieczna wojna, czy też wspólna praca. Jestem pewny, że ci którzy są obdarzeni etyczną siłą, jaką daje miłość, wierzą w ideał duchowy jedności ludów i nie wiedzą wcale, co to jest wrogość wobec obcych narodów. Posiadają oni natomiast dość zrozumienia i współczucia, by wmyśleć się w położenie innych. Wierzę, że do nich właśnie będą należały przyszłe stulecia. Ci zaś, którzy hodują w sobie instynkt walki i nietolerancji, zginą wkrótce. To jest zagadnienie chwili obecnej, a naszym obowiązkiem jest dać świadectwo naszemu człowieczeństwu przez rozwiązanie go w drodze etycznej. Nie pomogą nam olbrzymie organizacje, służące do napadów na innych, do odpierania ataków i do zdobywania pieniędzy po trupach innych. Przeciwnie, przez swój miażdżący wszystko ciężar, przez olbrzymie nakłady i zabójcze działanie na żywą ludzkość będą groźne jedynie dla naszej siły, wypowiadającej się w pełni życia wyższej kultury.
Kiedy nacjonalizm znajdował się jeszcze w rozwoju, mieściła się etyczna kultura braterstwa w geograficznych granicach, ponieważ granice te były istotnie granicami. Teraz są one jedynie tradycyjnemi linjami, które istnieją tylko w wyobraźni, a które straciły już dawno charakter rzeczywistych przegród. Nadszedł czas, kiedy etyczna natura człowieka musi zacząć całkiem poważnie liczyć się z tym ważnym faktem; w przeciwnym razie nie pozostaje jej nic innego, jak zwątpić o sobie.