Strona:Rabindranath Tagore - Nacjonalizm.djvu/69

Ta strona została przepisana.

stoją w drodze krzyżowaniu się ras, nie będą również przeszkodą dla naszej politycznej jedności?
Nie ukrywajmy również tej prawdy, że nasze ograniczenia są ciągle jeszcze tak tyrańskie, że czynią z ludzi tchórzy. Skoro ktoś twierdzi, że ma zapatrywania kacerskie, a nie odważa się wprowadzić ich w czyn, bo grozi to społecznem napiętnowaniem, przebaczam mu, że wiedzie życie nieszczere, by móc wogóle bytować. Panujący u nas duch społeczny, który zmusza nas do tego, byśmy zatruwali życie naszym bliźnim, jeżeli różnią się od nas choćby tylko sposobem jedzenia, ujawni się również i w naszej politycznej organizacji i wytworzy w końcu maszyny, które dusić będą w zarodku każdą rozsądną różnicę i każde rzeczywiste życie. Tyranja ta przyczyni się siłą rzeczy do rozkwitu kłamstwa i nieszczerości w życiu politycznem. Czy samo słowo wolność jest tak cenne, że opłaci się dlań poświęcić wolność etyczną?
Skutki rozwiązłości naszych obyczajów nie mszczą się zaraz, nie pokazują się, gdy jesteśmy jeszcze w pełni sił młodzieńczych. Zjadają powoli nasze zdrowie, a kiedy zaczyna się czas starości, zmuszają nas do wyrównania naszych rachunków, do zapłacenia naszych długów; stajemy wówczas wobec bankructwa. Możecie chwilowo tem się pysznić, jakkolwiek wasze społeczeństwo znajduje się zawsze w upojeniu zorganizowaną mocą. Tak samo i Indje nosiły na swych barkach za czasów swej młodości ciężar społecznych organizacji, wywierających nacisk na ich narzędy życiowe przyczem trzymały się całkiem prosto; zemściło się jednak to na nich i ubezwładniło ich istotę. Doszło do tego, że klasom wykształconym w Indjach brak zupełnie zrozumienia dla swych własnych błędów społecznych. Przeciwnie, są nawet dumne na sztywność naszego społecznego kręgosłupa — a ponieważ uczucie bólu zamarło w członkach naszego organizmu, dajemy się uwieść mniemaniu, że wszystko jest w najlepszym porządku. Dlatego sądzą, że jedynem polem dla rozwinięcia ich sił może być na przyszłość tylko polityka. Czynią tak, jak ktoś, którego nogi stały się niezdatne, a który wmawia w siebie, że ich nie czuje, ponieważ są one już całkiem zdrowe, a zarazem twierdzi, że wszystkiemu winne szczudła, ponieważ są zepsute.