Strona:Rabindranath Tagore - Ogrodnik (tłum. Kasprowicz).djvu/17

Ta strona została przepisana.

NIE MAM SPOKOJU. Spragniony jestem rzeczy dalekich.
Dusza moja wędruje, pełna tęsknoty, aby się dotknąć okraju ciemnej oddali.
O wielkie pozaświecie! O przenikliwe wołanie twej fletni!
Zapominam, wciąż zapominam, że nie posiadam skrzydeł, aby ulecieć, że przywiązany‑m na wieki do miejsca!

∗             ∗

Pożądam i czuwam, obcy jestem w obcej krainie.
Przypływa ku mnie twe tchnienie, by o niemożebnej szeptać mi nadziei.
O celu daleki, daleki! O przenikliwe wołanie twej fletni!
Zapominam, wciąż zapominam, że nie znam drogi, że skrzydlatego nie posiadam rumaka.

∗             ∗

Nie znam spoczynku, jestem wędrowcem po własnem sercu.
W słonecznych omżach godzin leniwych jakżeż potężną postacią staje się zjawa twa pośród błękitów niebieskich!
O celu daleki, o przenikliwe wołanie twej fletni!
Zapominam, wciąż zapominam, że zamknięte są wszędzie bramy domu, w którym ja mieszkam samotnie.