Strona:Rabindranath Tagore - Ogrodnik (tłum. Kasprowicz).djvu/38

Ta strona została przepisana.

„CHODŹ DO NAS, MŁODZIEŃCZE, wyznaj nam szczerze, skąd ten szał w twoich oczach?“
„Nie wiem, z jakiego maku dzikiego napiłem się wina, że taki szał w moich oczach.“
„O hańbo!“
„Tak, jedni są mądrzy, a drudzy głupi, jedni są czujni, a drudzy bez troski. Są oczy, które się śmieją, i oczy, co płaczą — a szał jest w moich oczach.“

∗             ∗

„Młodzieńcze, przecz stoisz tak cicho w cieniu drzewa?“
„Stopy me zmęczył ciężar mego serca i oto cicho stoję w tym cieniu.“
„O hańbo!“
„Tak, jedni wędrują swą drogą, a inni przestają, jedni są wolni, a drudzy w pętach, zaś stopy me zmęczył ciężar mego serca.“