Strona:Rabindranath Tagore - Ogrodnik (tłum. Kasprowicz).djvu/51

Ta strona została przepisana.

O LUBA, ONGI, PRZED LATY, wypiastował sobie twój pieśniarz wielką pieśń w twych myślach.
Biada! Byłem niebaczny i pieśń ma rozbiła się o twe pobrzękujące nakostniki i zmarniała.
Porwała się na strzępy i legła rozrzucona u stóp twych.
Cały ładunek mego statku, złożony z opowieści walk dawnych, roztrząsnęły śmiejące się fale, zatopił się on w łzach i zaginął.
Naprawić mi winnaś tę zgubę, o luba.
Jeżeli prysły uroszczenia me do nieśmiertelnej chwały po śmierci, unieśmiertelniaj mnie ty, pókąd żyję.
I ja nie będę nosił żałoby po mej stracie ani też ganił nie będę ciebie.