Strona:Rabindranath Tagore - Ogrodnik (tłum. Kasprowicz).djvu/69

Ta strona została przepisana.

DOKĄDŻE SPIESZYSZ z tym koszem, gdy późny jest wieczór i targ się już skończył?
Wszyscy wrócili już z swymi toboły, księżyc spogląda z poza drzew sioła.
Echa głosów, wołających o promy, płyną ciemną wodą ku dalekiemu bagnisku, gdzie dzikie posnęły kaczki.
Dokądże spieszysz z tym koszem, gdy późny jest wieczór i targ się już skończył.

∗             ∗

Sen położył palce na oczach.
Umilkły gniazda wron, ucichły szelesty liści bambusów.
Robotnicy powrócili z pola do domu i rozkładają swe maty w dziedzińcach.
Dokądże spieszysz z tym koszem, gdy późny jest wieczór i targ się już skończył?