Strona:Rabindranath Tagore - Ogrodnik (tłum. Kasprowicz).djvu/86

Ta strona została przepisana.

POLUJĘ NA ZŁOTEGO jelenia.
Śmiejcie się przyjaciele, ja przecież uganiam się za widziadłem, które mnie wodzi.
Przebiegam wzgórza i doły, po bezimiennych błąkam się krajach, albowiem poluję na złotego jelenia.
Przychodzicie i kupujecie na targowisku i wracacie do domu, obarczeni nabytkiem, mnie zasie dotknął czar wiatrów bezdomnych, sam nie wiem, gdzie to i kiedy.
Nie mam troski w sercu, wszystko, co mego, pozostawiłem daleko za sobą.
Przebiegam wzgórza i doły, po bezimiennych błąkam się krajach, albowiem poluję na złotego jelenia.