Strona:Radosne i smutne.djvu/145

Ta strona została przepisana.
— 141 —

i radują swoim okręcikiem, ale i załoga, chłopaki kochane, bujne, ciężko pracujące, a zawsze wesołe. Powiedz takiemu, że słońce dziś jakoś głupio wygląda, — odpowie ci, że gorzej niż głupio. Powiedz takiemu, że trzeba, żeby były dwie Izby, odpowie ci, że on będzie rad, jeśli będzie trzynastu prezydentów i dwadzieścia cztery Izby. Ale potem mu powiedz, że jeździłeś już większym okrętem, niż „Warneńczyk“ i że znasz jeden okręt amerykański, który, zdaje się tylko! większą ma od „Warneńczyka“ szybkość i łańcuch kotwiczny dłuższy o dziesięć sążni, wtedy ci odpowie, że tylko idjota dziedziczny, człowiek wogóle bez czci i wiary, widział okręt piękniejszy, ładniejszy i milszy, niż „Warneńczyk“, a już zwyczajny łajdak, którego nawet utopić nie warto, który nie jest godzien tego, aby go święta woda nosiła, może twierdzić, że jest na świecie okręt, który ma dłuższy łańcuch kotwiczny. Odkryłem tedy wielką sztukę jednania sobie serdecznych przyjaciół na okręcie; robi się to tak: podchodzi się do marynarza, który zawiązuje linę i mówi się od niechcenia: „Ach, jaka cudowna lina! Jaki wspaniały węzeł! O, taki to się nigdy nie rozwiąże! Zjeździłem pół świata i nigdy nie widziałem czegoś podobnego!“ Wtedy zacnemu