szy obiad. Pierwszy obiad składał się z surowych pomidorów i kotletów siekanych. Drugi obiad składał się z surowych pomidorów i siekanych kotletów. Trzeci składał się z siekanych kotletów i pomidorów surowych. Czwarty z kotletów bardziej surowych i z pomidorów bardziej surowych. Piąty z pomidorów doskonale surowych i kotletów doskonale siekanych. Szósty... nie! nawet wspomnienie jest siekane i wspomnienie jest surowe. A trzeba uczynić uwagę, że ze względu na obecność „znakomitych“ gości, obiady były wystawne, w zwyczajnym czasie zjadają ci kochani ludzie siekane liny okrętowe, co im bynajmniej nie przeszkadza w utrzymywaniu wiecznej pogody ducha i nie chmurzy jasności spojrzenia; widać też z tego, że można nie jadać bażantów i bić się tak, jak ci ludzie bili się pod Płockiem, co też zostanie opowiedziane dokładnie, jak tylko po zastosowaniu środków leczniczych, wyleczę się z manji, że jestem surowym pomidorem, bo wreszcie słońce, krwawo zachodzące za widnokręgiem, wydawało mi się jak krwawy, wielki, surowy pomidor.