Strona:Ramacharaka - Religje Indyj.pdf/33

Ta strona została przepisana.

rze, uważają hindusów za bałwochwalców. Mylą się głęboko. Oczywiście prawda, że wielu ciemnych, prostych hindusów czczą święte podobizny, nie mając jasnego pojęcia o tem, że to są symbole. Ale w duszy wierzącego zawsze żyje „bóg opromieniający obraz“, a ten ostatni stosuje się dla tego, ażeby skupić duszę wierzącego na przedmiocie jego czci. Wyższe zaś klasy bardziej wykształconych ludzi patrzą na święte podobizny tylko jako na „zewnętrzną widzialność wewnętrznej realności“. Hinduska dusza pełna jest poezji i dąży do obrazowości w przekazywaniu myśli i kultu. Przypomina pod tym względem rasę łacińską — włochów, hiszpanów, francuzów i hiszpańsko-amerykańskie narodowości. Oto dlaczego hindusi są skłonni do do stosowania w swoim kulcie wyobrażeń, zupełnie niezrozumiałych i niepotrzebnych dla przeciętnego anglo-saksończyka. A wyobrażenia owe mogą być rozpatrywane z wzniosłego, i poziomego punktu widzenia. Za klucz do całego tego służy myśl zagadnienia i pojęcie, że wizerunek przedstawia zawsze symbol spoczywającego u podstawy i opromieniającego najwyższego Bytu. Obojętnem jest czy ten obraz bóstwa będzie kamieniem, laską, grudką ziemi — lub samem słońcem. Cześć i ubóstwianie zawsze są skierowane na Boga, ukrywającego się za danym przedmiotem, spoczywającego w jego podstawce, powiemy, nawet, przebywającego w nim. Oto klucz do całej tajemnicy — ukryte wenwątrz przedmioty, spoczywające w jego podstawce, wyścielające i opromieniające go bóstwo — pod symbolem materialnej formy, nazwy lub przedmiotu. To symbologja, doprowadzona do ostateczności.