Strona:Rej Figliki 044.jpeg

Ta strona została przepisana.
Kſiędzá co wrobl oſrał.

PLeban powſzednią ſpowiedź gdy chłopom rozdawał,
W ten czás go wrobl latáiąc ná łysinę oſrał,
Ocieráiąc łyśinę, oſrał mię wrobl rzecże,
Chłopi też oſrał mię wrobl, mowią zá nim przedſię.
Kſiądz rzekł: á y was dziatki, chłopi y nas dziatki,
Alboć w nim dyabli ſráli ná nas temi kwiatki.
A potym ie rozgreſzył tą mocą ktorą miał,
Ale wrobla mogł zákląć, co mu był łeb oſrał.



Spowiedź o Bárbarę.

JEden Bárnárdynowi ſpowiedał ſie grzechow,
S ktorych niżli s pokuty więcey było ſmiechow.
A gdy po rozfrzeſzeniu iákoć dzyeią pytał,
Powiedzyał mu, há há há, Mnich rzekł, wierem ſłychał.
A wſzák ſie wy dzierżycie tu w rynku Bárbáry,
Nie dáleko koſciołá, gdzye owo chłop ſtáry.
Tám gdzie gałká ná domu, y z Jeleniem rogiem,
Wieręć trafna oſobá, idźcieſz z miłym Bogiem.



Co do Uyá uciekał od żony.

JEden gdy ſie ożenił, więc mu ſie ſprzykrzyło,
Y do Uyá uciekał, bo mu bliſko było.
Siedzi potym pod gorą nie dáleko dworá,
Kozieł idzye mimo oń, zwieśi łeb potworá,
A ſześć koz zá nim dybie, on páchołká ſpytał,
Cżemuś też ten nieborak kozieł iákoś zgłupiał.
Páchołek mu powiedział, iż to żony iego,
Ten rzekł, tedyć mu trzebá Uiá niejednego,