Strona:Roald Amundsen - Życie Eskimosów.djvu/23

Ta strona została uwierzytelniona.

się jeszcze komary, będące jedną z najstraszniejszych plag podbiegunowych — mogące najładniejszą noc zamienić w istne piekło. Dokoła leżą rozrzucone pojedyńczo namioty. Jeden z nas wybrał sobie wystającą skałę, z której rozciągał się widok na plac, pełen namiotów, inny — brzeg małej sadzawki, w której grube i tłuste pstrągi pływały we wszystkich kierunkach. Namioty nie wyglądają bynajmniej wspaniale. Przeważnie są pozszywane ze skór reniferów i fok. Namioty najlepszych łowców są zrobione tylko ze skór fok, zaś namioty najgorsze ze skór reniferów. Skóra foki jest cenniejsza niż skóra renifera.
Atikleura tego lata rozbił namiot swój na najwyższej skale, z której mógł śledzić renifery, jak tylko się ukażą. Jego namiot jest okazały, bo składa się z cienkich, dobrze wyprawionych skór fok. Nawet szwy jego namiotów są ładniejsze, niż szwy namiotów innych. Otwór namiotu zwrócony jest pod wiatr. Bogaty człowiek jak Atikleura używa do swego namiotu trzech drągów, drąg główny podtrzymuje cały namiot, zaś dwa złożone na krzyż stanowią wejście. Aby namiot przylegał szczelnie do ziemi, dolne jego części obciążone są dużemi kamieniami. Gdy Eskimosi wyruszają dalej, kamienie te pozostają na miejscu i tworzą koła. Te koła nazywają się pierścieniami namiotowymi; znajdowaliśmy je rozsypane po całej Ziemi Króla Williama. Urządzenie w namiocie Atikleury nie jest wykwintne, ale wyjątkowo czyste i porządne, jak na mieszkanie Eskimosa. Grunt mchem porosły, na którym stoi namiot, jest pokryty licznemi skórami reniferów. Nigdzie nie widać naczyń kuchennych. Kuchnia znajduje się przed samem wejściem do namiotu. Olejną lampę używa się tylko w zimie, w lecie grzeje się strawę przy ognisku z su-