Strona:Roald Amundsen - Życie Eskimosów.djvu/32

Ta strona została uwierzytelniona.

daje się bardzo do ukrywania rzeczy skradzionych. Dziecko jednak bywa zawsze noszone w rodzaju worka, który jest tak mały, gdy jest pusty, że nie dostrzega się go na plecach. Tam leży owo maleństwo zupełnie nagie z zadartemi nóżkami jak żabka. Na plecach matki jest mu oczywiście bardzo ciepło. Aby zabezpieczyć dziecko od wypadnięcia, opasuje matka zwierzchnią suknię ścięgnem reniferowem, skręconem w gruby sznur. Ten sznur zapięty jest na przodzie dwoma guzami drewnianemi, albo rogowemi, tak iż można go rozpiąć w jednej chwili, gdy dziecko ma być wyjęte. Oczywiście, że potrzeba taka zachodzi bardzo często, a załatwiać ją trzeba z błyskawiczną szybkością. Widziałem jak niemowlęta w tych warunkach wyrywane zostawały z ciepłego schronienia, a następnie nagie przez kilka minut trzymane były na zimnie, wynoszącem 50 st. Celsiusza. Zdawałoby się, że to zawiele dla tak małego dziecka, ale nie szkodzi mu to bynajmniej. Wesela u Eskimosów odbywają się cicho i spokojnie. Gdy dziewczynka ma lat czternaście przybywa do narzeczonego — naogół bywa odwrotnie — i mieszka z nim w domu jego rodziców. Dziewczyny wychodzą za mąż, gdyż rodzice chcą się ich pozbyć, a mężczyźni żenią się, aby mieć jeszcze jedno zwierzę robocze, gdyż naprawdę kobieta jest przez Eskimosów traktowana poprostu jak zwierzę domowe.
Nawet nasz przyjaciel Uhu, którego namiot wznosi się na zachodniej stronie doliny, nie postępuje pod tym względem lepiej od innych. Teraz właśnie wraca z łukiem i strzałami z polowania na ptaki. Zdobycz swą rzuca bez jednego słowa przed Kablokę, która zajęta jest szyciem. Wie ona już czego od niej żądają i zaraz zabiera się do przyrządzenia ptaków. Tym-