Ta strona została uwierzytelniona.
MAIRE. Ludzie, ginący z głodu, czyliż mogą
Mieć co na sprzedaż?
PIERWSZY KUPIEC. O, my kupujemy
To, co ma każdy.
MAIRE. Kupcowie! Ich świnie,
Bydło i pola i wszelkie narzędzie
Posprzedawane.
PIERWSZY KUPIEC. A jednak nie wszystko
Sprzedane jeszcze...
MAIRE. Cóź mają takiego?
PIERWSZY KUPIEC. Dotychczas mają — dusze...
(MAIRE wydaje okrzyk przerażenia. KUPIEC kiwa na Teiga i Szemusa.)
Chodźcie tutaj!
Patrzcie! te małe kupki złota! Każda
Z nich, to zapłata za duszę... z litości
Płacimy tyle grosza za te biedne
Płomyki... Idźcie i mówcie każdemu,
Ze kupujemy dusze ludzkie... Idźcie.
(TEIG i SZEMUS nie ruszają się z miejsca.)
Ten stos dla ciebie, a ten zaś dla ciebie.
(TEIG i SZEMUS zgarniają pieniądze.)
Głoście na wszystkich rozstajach, na wszystkich
Rynkach i wszystkich uliczkach, że ludzkie,
Skupujem dusze, za drogie pieniądze,