Strona:Robert Louis Stevenson - Przygody księcia Ottona.djvu/50

Ta strona została przepisana.

twarzy swego pana. Otton wbiegł na schody, szybko minął korytarze i nakoniec szczęśliwie, nie spotkawszy nikogo, wpadł do swojej sypialni. W ciemności zdarł z siebie suknie i rzucił się na łóżko.
Wesołe takty balowej muzyki dochodziły aż tutaj kiedy niekiedy, a skoczne tony w duszy nieszczęsnego księcia łączyły się z szyderczym chórem grubych głosów i melodyą ulicznej śpiewki.