Strona:Robert Louis Stevenson - Przygody księcia Ottona.djvu/94

Ta strona została przepisana.

— W tem jednem nie jesteś pani na własnej swojej wysokości — zauważył baron z uśmiechem. — Cóż wśród ludu wywołuje całe niezadowolenie? Co go burzy? — Podatki. Lecz zająwszy Gerolstein, zmniejszymy podatki; synowie wrócą ze sławą do domu, niosąc obfitą zdobycz i łupy wojenne; każdy potrosze będzie czuł na sobie cząstkę powszechnego blasku i tryumfu, i zniknie wszelki powód do niechęci. Będziemy znów spokojni, dumni i szczęśliwi. „Tak, tak, — będą powtarzali sobie grubi tracze — nasza księżna ma rozum i pojmuje rzeczy, to tęga głowa... Ot, jesteśmy dzisiaj bogatsi, niż poprzednio.” — Ale komuż ja to tłómaczę? Czyż nie ty, pani, pierwsza ukazałaś mi tę drogę? Wszak w podobny sposób skłoniłaś mię do tego kroku.
— Zdaje mi się, panie Gondremark, — rzekła sucho Serafina — iż często przypisujesz mi swe własne myśli.
Niespodziewany i subtelny atak zmieszał na chwilę barona tak mocno, że nie umiał odpowiedzieć. Ale prędko przyszedł do siebie.
— Doprawdy? — spytał z naiwnem zdziwieniem. — To być może... gdyż zauważyłem niejednokrotnie podobną tendencyę w słowach Waszej Książęcej Mości.
Odpowiedź wydawała się tak naturalną i słuszną, iż Serafina odetchnęła swobodnie. Próżność jej była ocaloną i ulga, jakiej z tego powodu doznała, podnieciła jej energię.
— W każdym razie, — zaczęła — wszystko to dziś nie na czasie. Fryderyk czeka w przedpokoju, a ja nie znam dotąd hasła. Tak, mój towarzyszu pracy, decydujmy. Jak go mam przyjąć? Co zrobimy, jeśli zechce być na radzie?
— Jak go masz przyjąć, księżno, tu, u siebie, pozostawiam najzupełniej twemu dowcipowi. Widziałem cię już w ogniu. Odeślij go najlepiej do teatru. Ale łagodnie! Czy np. nie byłby dogodny dla mojej pani nagły atak migreny?
— Nigdy! — odparła żywo. — Kobieta, która może rządzić, tak samo jak mężczyzna, który może walczyć, nie po-