Dalej prosi wspomniany król o wyświadczenie mu szczególnej łaski w sprawie, dotyczącej osoby jego kochanego pisarza i sekretarza, obecnie wraz z panem Janem rycerzem w rzymskiej kuryi ambasadora, Henryka zwanego Cropelin, kleryka dyecezyi szweryńskiej, który wiele znacznych usług Kamerze apostolskiej w rozmaitych stronach świata wyświadczył i wyświadczyć może z Bożą pomocą w przyszłości i o łaskawe nadanie mu kantoryi szweryńskiej, wartości zaledwie XII florenów, wakującej u Stolicy apostolskiej przez śmierć Rawena, tamże w roku pozaprzeszłym zmarłego, nadto ekspektatywy na kanonię stanowiącą większą prebendę w tymże kościele, bez względu na statuty i zwyczaje tego kościoła, zwłaszcza przestrzegające, aby nikt w tymże kościele większej prebendy nie mógł otrzymać, nie przechodząc od mniejszych do średnich i większych i bez względu na to, że wieczystą wikaryę zaledwie o XX fl. wartości otrzymał, w kościele i szpitalu św. Ducha w Rostoku w tejże szweryńskiej dyecezyi. Z innemi potrzebnemi klauzulami i egzekutoryami wedle formuł. (Niech się stanie i niech rzuci wikaryę.).
Dalej prosi tenże król, by wszystkie sprawy wspomniane przeszły bez
drugiego czytania. (Niech się stanie B.).
Dan w Awinionie, dnia 6. kwietnia, roku pierwszego.
Strona:Rocznik Krakowski. T.4 (1901).djvu/095
Ta strona została przepisana.