Strona:Romain Rolland - Dusza Zaczarowana I.djvu/20

Ta strona została przepisana.

atoli na to uwagi, nie spodziewając się tak nagłego końca. Był architektem znanym w Paryżu, dawnym pensjonarzem Villa Romana, przystojnym z urodzenia, chytrym i obdarzonym znakomitym apetytem. Fetowany po salonach, lubiany w sferach urzędowych, umiał przez całe życie, nie zdając się o to zabiegać, odbierać korzystne zlecenia, zaszczyty i dobre okazyjki. Postać jego, iście paryska, spopularyzowana była przez fotografje i rysunki po pismach, oraz przez karykatury. Czoło miał wypukłe, wydatne skronie, a głowę nosił pochyło, jak byk, gotujący się do ataku. Oczy, na wierzchu umieszczone, świeciły odwagą, włosy miał białe, bujne, przystrzyżone na jeża, muszkę na brodzie, twarz roześmianą, żarłoczną, minę sprytną, trochę bezczelną, ale pełną wdzięku i efronterji. Wszyscy go znali w Paryżu, zajmującym się sztuką i używaniem życia, a jednak nie znał go nikt naprawdę. Posiadał naturę podwójną i umiał się cudownie przystosowywać do środowiska celem eksploatowania go, a jednocześnie potrafił wyrąbać sobie skrytkę na życie tajne, własne. Posiadał mocne namiętności i grzeszył z rozmachem, nie zaniedbując krycia się z tem, a to dlatego, by nie gorszyć klientów. Urządził sobie również sekretne muzeum (per fas et nefas), którego drzwi uchylał jednak tylko nielicznym wtajemniczonym, nie

8