mógłby zezwolić żonie na rzecz tak poniżającą dla niego, a dwuznaczną dla niej.
Refleksja ta nie była pozbawiona zdrowego sensu. Ale są chwile, w których zdrowy sens, oschły, bez udziału serca, staje się nonsensem. Anetka, dotknięta nieco, odparła chłodno i dumnie, kryjąc w ten sposób wzruszenie.
— Rogerze, trzeba wierzyć w kobietę, którą się kocha. Żeniąc się z nią, nie wolno jej krzywdzić posądzeniem, że nie będzie się troszczyła o szczęście męża. Czy sądzisz, że taka, jaką jest, mogłaby się znaleźć w sytuacji dwuznacznej, a poniżającej dla ciebie? Każda twoja hańba, byłaby również jej hańbą. Im bardziej wolną będzie, tem staranniej zbada, co czynić z ową częścią ciebie samego, którą jej powierzyłeś. Musisz mnie więcej cenić. Czyż nie zdolny jesteś obdarzyć mnie zaufaniem?
Odczuł, że niebezpiecznie jest oddalać ją od siebie przez te wątpliwości i że koniec końcem nie trzeba przywiązywać do słów kobiety przesadnego znaczenia. Wreszcie uznał, że będzie dość czasu zająć potem (o ileby pamiętała jeszcze o swych żądaniach) właściwe stanowisko. Powrócił przeto do pierwszej myśli, to jest, by obrócić wszystko w żart. Wydało mu się, że czyni najlepiej, mówiąc z galanterją:
Strona:Romain Rolland - Dusza Zaczarowana I.djvu/248
Ta strona została przepisana.
236